Spis treści
1. Zamach na Królową Polski
2. Modlitwa ekspiacyjna
3. Ekspiacyjny Apel Jasnogórski
4. Czuwanie wynagradzające
5. Oświadczenie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski
6. Historia Cudownego Wizerunku
7. Obraz Matki Bożej Częstochowskiej
Zamach na Królową Polski
Tylko pancerna szyba założona w 1986 roku przez Ojców Paulinów uchroniła Cudowny Obraz Królowej Polski na Jasnej Górze przed zniszczeniem.
Było to w niedzielę 9 grudnia 2012 r. Po zakończeniu Mszy św. o godz. 7.45, kiedy prezbiterium opuszczali kapłani miała miejsce próba zniszczenia Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. 58-letni zamachowiec sforsował ogrodzenie i wtargnął do prezbiterium, ciskając kolejno dwa naczynia z nitroglicerynową czarną farbą. Celem było oblicze Matki Bożej i Dzieciątka Jezus. Posłużył się konstrukcją wykonaną z żarówek. Farba rozlała się na ołtarz. Rozbryznęła się na obramowania Obrazu, na berło i jabłko – insygnia królewskie naszej Matki, na różę, serce i różaniec – wota bł. Jana Pawła II, na ołtarz, tabernakulum, na dywany wokół ołtarza. Na szybie zabezpieczającej obraz zostały zarysowania.
Zabezpieczenie Obrazu w postaci kuloodpornej szyby i błyskawiczna reakcja straży jasnogórskiej ocaliły Cudowną Ikonę przed zniszczeniem. Sprawcę natychmiast ujął br. Paweł Bryzek, paulin, a straż porządkowa przekazała go policji. Po jego przesłuchaniu do Sądu Rejonowego w Częstochowie został skierowany wniosek o aresztowanie podejrzanego na trzy miesiące. Prokuratura postawiła mu zarzuty zniszczenia dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury i obrazy uczuć religijnych. Sprawca zbezczeszczenia Cudownego Obrazu (mieszkaniec Świdnicy) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie wykazał żadnej skruchy. Nie są znane powody, dla których targnął się na jedną z najdroższych dla Polaków świętości, ale nie ma wątpliwości, że ów złoczyńca jest ofiarą skrzętnie prowadzonej manipulacji antyreligijnej.
Bezpośrednio po zdarzeniu głos zabrał ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. W komunikacie zamieszczonym na stronach diecezji wskazał, że wszelkie profanacje i świętokradztwa, jakie mają miejsce w tych dniach na terenie archidiecezji, to skutek trwającej od dłuższego czasu antykościelnej i antychrześcijańskiej nagonki. Są w nią bezpośrednio zaangażowane konkretne ugrupowania polityczne i koncerny medialne. „Proszę Boga o łaskę obudzenia sumień wszystkich Polaków, a w sposób szczególny rządzących tak naszym miastem, jak i Ojczyzną. Maryjo, Królowo Polski, módl się za nami” – napisał hierarcha.
Tego dnia wierni wychodzili z kaplicy ze łzami w oczach. Na kilka godzin kaplica Cudownego Obrazu musiała zostać zamknięta. Ludzie, do których docierały informacje o akcie świętokradztwa, klęczeli przed jej zamkniętymi drzwiami.
O. Roman Majewski OSPPE, przeor Jasnej Góry: Wielu z nas atak na ten Obraz odczytuje jako atak na samą istotę polskości, na sam główny nerw naszej wrażliwości narodowej, a także religijnej. Bowiem zniszczyć symbol, znak jedności, to znaczy zniszczyć również nadzieję. Przecież niczego nie da się tak naprawdę w Narodzie Polskim zniszczyć, dopóki jest cześć i wiara, i należna miłość skierowana ku Matce Bożej.
O. Józef Płatek, paulin: Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci wydarzeniem, które najboleśniej dotknęło chyba nas, stróżów Jasnej Góry, próbą sprofanowania i zniszczenia Cudownego Obrazu Matki Bożej Królowej Polski. Obawialiśmy się, że po znieważeniu krzyża, po znieważeniu Biblii, uznanym rzekomo za wyraz sztuki współczesnej, przyjdzie kolej na naszą Ikonę Jasnogórską.
O. Szczepan T. Praśkiewicz, przeor klasztoru Karmelitów Bosych w Lublinie: Profanacja to zbezczeszczenie przedmiotu, który stanowi świętość dla osób wierzących. Motywem tego rodzaju agresji musi być nienawiść do Kościoła i symboli religijnych. Targnięcie się na Jasnogórską Ikonę, tym bardziej przez Polaka, wydawało się do tej pory wprost niewyobrażalne. (spis treści)
Modlitwa ekspiacyjna
Pierwsza msza św. ekspijacyjna – południe 9 grudnia 2012 roku. Mszy św. przewodniczy o. Józef Płatek. W homilii miedzy innymi powiedział:
Obecnie w Polsce atakuje się kolejno trzy najświętsze znaki chrześcijaństwa: Krzyż, Biblię oraz Ikonę – te trzy symbole wiary byty uroczyście niesione przez młodych ludzi z całego świata na Szczyt Jasnogórski i adorowane na VI Światowym Dniu Młodzieży w 1991 r., podczas modlitwy pod przewodnictwem Jana Pawła II. Widzimy jak kolejno dokonuje się w naszej Ojczyźnie profanacja tych świętych dla nas, chrześcijan, znaków.
Kaznodzieja zacytował słowa Henryka Sienkiewicza z czasów potopu szwedzkiego: „Dziwnie szatan jest na to miejsce zawzięty. I dokłada wszelkich starań, aby nabożeństwu tu przeszkodzić i wiernych jak najmniej do udziału w nim dopuścić. Bo nic tak do takiej desperacji piekielnego dworu nie przywodzi, jak widok czci dla Tej, która głowę węża starła.”
Znacząca Homilia
W homilii przywołał również słowa z proroczej wizji naszego poety Zygmunta Krasińskiego, który 180 lat temu wołał: „Przyjdą takie czasy, że będzie się popierać zepsucie obyczajów. Ze świętej religii uczyni się straszaka, aby obrzydzić ją wszystkim szlachetnym sercom. Podłość będzie nagradzana orderami lub zaszczytami. Lud ogłupiać będą wódką lub innymi elementami, elity szlifami i stanowiskami, a za głowę tych, co będą stawiać opór, wstawi się watahy, cenę, aby się rozprawić z nimi w stosownej chwili”.
Dalej o. Płatek mówił: Trzeba nam wszystkim dużo rozsądku, rozwagi i powagi. Może Pan Bóg dał ten znak nam, stróżom, i wszystkim czcicielom jasnogórskiej Bogarodzicy, że nadeszła pora i czas przebudzić się w Adwencie. Niedawno wołano: Polsko, obudź się! Jest to kolejny sygnał dla nas, żeby nie zejść na manowce, nie stoczyć się w dół, ale też nie zmarnować swojego życia.
Modlitwa ekspiacyjna za znieważenie Obrazu trwała na Jasnej Górze przez cały dzień. Na zakończenie każdej Mszy św. śpiewany był błagalny hymn „Święty Boże. Święty Mocny”. Charakter ekspiacyjny miał także tego dnia Apel Jasnogórski w Kaplicy Matki Bożej, któremu przewodniczył przeor Jasnej Góry o. Roman Majewski.
Modlitwę ekspijacyjną podjęła cała katolicka Polska, która doskonale rozumie słowa przeora Jasnej Góry wypowiedziane zaraz po profanacji: Wielu z nas atak na Cudowny Obraz odczytuje, jako atak na samą istotę polskości. (spis treści)
Ekspiacyjny Apel Jasnogórski
Kaplica Cudownego Obrazu Matki Bożej na Jasnej Górze, 9 grudnia 2012 r. Rozważania przeora Jasnej Góry o. Romana Majewskiego OSPPE.
Bracia i siostry! Rodacy!
Dziś rano ręka szaleńca rzuciła w stronę Obrazu farbę, która miała zniszczyć oblicze naszej umiłowanej Matki i Królowej. Szaleństwo bez granic. Nikt przecież nie jest w stanie zniszczyć w nas Twojego oblicza, Matko, oblicza Częstochowskiej Matki, które wyryte jest mocno w naszych sercach i pielęgnowane codziennie z czułą mocą i tęsknotą, z żywą wiarą i nadzieją.
Nikt nie jest w stanie zniszczyć w nas Twojego najcenniejszego daru – Jezusa, naszego Pana i Zbawiciela. Bo szatan – miłośnik śmierci i zatracenia – na krzyżu przez Syna Bożego został pokonany.
Bracie, który podniosłeś rękę na swoją Matkę, bracie szalony, wszak to i nasza Matka, nasza Matka ukochana! Coś ty najlepszego zrobił? Kto cię do tego namówił?…
Kto policzy łzy bólu i przerażenia z powodu takiej niegodziwości? Kto szyderczo cieszyć się może z tego bólu i z tej straszliwej prawdy, że Polska w samym swoim sercu staje u progu powszechnej profanacji Boga i człowieka? Kto sprzyja temu, że wokół nas rozpętuje się każdego dnia w słowach i czynach prawdziwe szaleństwo tzw. Polaków? Szaleństwo bez granic. Bez ludzkich hamulców moralnych, bez opamiętania, bez odpowiedzialności za słowa i czyny.
Kto pragnie, by Polska w imię tolerancji gościnnie otworzyła drzwi dla tych, którzy codziennie i publicznie drwią ze swojej Ojczyzny i z jej świętości największych? Z jej świętych miejsc i z jej świętych tradycji, W imię czego my – naród mamy wyzbyć się wszystkiego, co nas stanowi, co jako Polacy okupiliśmy krwią, cierpieniem i wieloletnią niewolą i zniewoleniem poprzednich pokoleń? Czy ciągle nie jesteśmy zdolni wyciągać wniosków z historii naszej?
Czy nie jest potrzebny ktoś spośród nas, kto nas poderwie, kto poderwie naród do opamiętania, obrony jego godności, jego prawdziwej wolności w myśleniu i działaniu?
Czy jesteśmy w stanie stanąć w prawdzie o nas? Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy?
Czy jesteśmy w stanie w swoim własnym sercu, we własnej rodzinie, we własnym otoczeniu bronić prawd Kościoła świętego? Bo jak już przed laty uczył sługa Boży o. Marian Morawski, jezuita, „wielu obraża się tym w Ojczyźnie naszej, że Kościół uczy tajemnic niedostępnych rozumowi, upokarzających hardość rozumu ludzkiego”. Znak, któremu sprzeciwiać się będą.
Wielu obraża się ciągle w Ojczyźnie naszej prawami i przepisami Kościoła, tymi zwłaszcza, które są przeciwne miłości własnej, zmysłom, lenistwu. Obraża ich spowiedź święta, post, Eucharystia, bezżeństwo stanu duchownego – wszystko, co kościelne drażni ich i obraża.
Obraża wielu w Ojczyźnie naszej ludzka strona i ułomność Kościoła. Widzą we wszystkich stanach Kościoła – w jego kapłanach, w całej jego świętej hierarchii, w zakonach – wiele niedoskonałości, niedbalstwa, zgorszenia, ale najwięcej odstręcza od Kościoła wzgarda i nienawiść świata.
W niezliczonym tłumie ludzi sprzeciwiających się Kościołowi i w liczniejszym jeszcze tłumie ludzi obojętnych dla Kościoła, jakże wiele znajduje się jego dawnych dzieci, mlekiem jego nauki i sakramentów świętych wykarmionych.
Tysiące świętych mężczyzn i kobiet – naszych rodaków – wołało i woła o Polskę wierną Bogu. Wołało kiedyś, woła i dziś. Wołało ku przestrodze, ku opamiętaniu. My dziś, w ten wieczór przebłagania, również pragniemy wołać na kolanach.
Boże w Trójcy Przenajświętszy, w domu Twojej przeczystej Służebnicy Maryi, którą wybrałeś na Matkę Twego jedynego Syna, a naszego Pana Jezusa Chrystusa, my dzieci Twoje, na kolanach błagamy:
Za grzechy niewiary; za usuwanie Ciebie z życia; za niszczenie wiary w sercach dzieci i młodzieży; za lekceważenie Twoich przykazań w życiu osobistym i społecznym; za to, że choć jesteśmy złączeni z Tobą przez chrzest święty, nie staramy się Ciebie poznawać i miłować; za brata naszego, który dzisiaj targnął się na Cudowny Obraz Jasnogórski – przepraszamy Cię, Panie!
Za znieważanie dni świętych; za niepotrzebną pracę w niedzielę i święta, a także za wypełnianie czasu rozrywkami kosztem Mszy Św.; za dobrowolne opuszczanie Mszy Św.; za niegodne przystępowanie do Komunii Św.; za całą naszą oziębłość i obojętność wobec Ciebie, obecnego w Najświętszym Sakramencie – przepraszamy Cię, Panie!
Za rozpad małżeństw; za łamanie wierności małżeńskiej; za odmawianie dzieciom nienarodzonym prawa do życia; za grzechy pijaństwa; za rozwiązłość obyczajów; za wszelkie zgorszenia dawane bliźnim; za brak poszanowania własności ludzkiej; za nieuczciwość w pracy; za wszystko, co sprzeciwia się Twojemu przykazaniu miłości bliźniego – przepraszamy Cię, Panie!
Za brak odwagi w wyznawaniu Ciebie i odpowiedzialności za Twój Kościół święty; za stawianie wartości materialnych wyżej niż Ciebie; za obojętność rodziców i wszystkich dorosłych wobec chrześcijańskiego wychowania dzieci i młodzieży; za to, że nie dajemy świadectwa o Tobie w otaczającym nas świecie – przepraszamy Cię, Panie! (spis treści)
Czuwanie wynagradzające
W nocy z 11 na 12 grudnia odbyło się na Jasnej Górze comiesięczne jasnogórskie czuwanie modlitewne z udziałem archidiecezji częstochowskiej, wynagradzające Bogu za próbę zniszczenia Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. W rozważaniu apelowym rozpoczynającym czuwanie Metropolita Częstochowski abp Wacław Depo między innymi mówił:
Dzisiaj, przychodzimy do Ciebie, aby obok słów: jestem, pamiętam – wypowiedzieć w Apelowej przysiędze mocne CZUWAM. To słowo wypowiadamy z mocą, aby obudzić uśpione sumienia, wypowiadamy je nad tymi, którym grozi utrata duchowego słuchu i duchowego wzroku, a tym samym i dziedzictwa dzieci Bożych. Czuwaj nad nami wszystkimi, abyśmy nie zagubili dróg do Twojego Syna. Jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi.
To kolejne zranienie oblicza Matki i Syna na podobieństwo profanacji Obrazu przez husytów w 1430 r, nie może być odbierane wyłącznie w kategoriach odejścia od rozumu czy aktu niewiary. Ewangelie i Dzieje Apostolskie dostarczają nam aż nadto dowodów, że ludzie chorzy garnęli się do Jezusa, aby u Niego znaleźć pomoc i obronę. Oni nigdy nie wystąpili przeciw Niemu! Przychodzimy dzisiaj do Ciebie, Maryjo, aby wsłuchać się w bicie Twojego Serca, które wzięło w siebie ten cios, aby przetworzyć go w siłę i jedność dla Narodu i Kościoła, bo przecież jesteś naszą przedziwną pomocą i obroną.
Słowa Ojca Świętego Benedykta XVI z 12 września 2012 r., wobec profanacji Obrazu stały się bardzo aktualne: „Często w obliczu zła mamy poczucie, że nic nie jesteśmy w stanie zrobić, ale to właśnie nasza modlitwa jest pierwszą i najskuteczniejszą odpowiedzią, jaką możemy dać i która umacnia nasz codzienny wysiłek, by chronić dobro”. (spis treści)
Oświadczenie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z niepokojem dostrzega pojawiające się w ostatnim czasie oznaki wrogości skierowanej przeciwko religii. Ich niedawnym, jakże bolesnym przejawem, była próba profanacji jasnogórskiego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Niepokój budzi brak szacunku dla tego świętego i czczonego nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie Wizerunku. Takie postawy ukazują głębokie rozdarcie współczesnego człowieka i uprzedzenia względem wartości chrześcijańskich. W jakiejś mierze nastawienia te są skutkiem niechęci wobec Kościoła katolickiego, duchowieństwa i w ogóle chrześcijaństwa. Właściwą odpowiedzią na te zjawiska jest modlitwa i duchowe wynagrodzenie. W związku z tym, w duchu solidarności z jasnogórską wspólnotą zakonną, wyrażamy wdzięczność wszystkim, którzy z poczucia chrześcijańskiej miłości podejmują zadośćuczynienie za ten i inne akty braku szacunku wobec świętości.
Mamy nadzieję, że przeżywane dziś przez nas tak boleśnie sytuacje wpłyną na zmianę postaw ludzi, którzy zatracili poczucie szacunku wobec tego, co dla wielu jest święte.
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski:
+ Józef Michalik – Metropolita Przemyski, Przewodniczący KEP
+ Stanisław Gądecki – Zastępca Przewodniczącego KEP
+ Wojciech Polak – Sekretarz Generalny KEP
Warszawa, 12 grudnia 2012 r.
Historia Cudownego Wizerunku
Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej prawdopodobnie pochodzi z Konstantynopola, skąd przez Ruś trafił do Polski. Tradycja przypisuje jego autorstwo św. Łukaszowi Ewangeliście, który miał namalować Obraz na desce stołu używanego przez Świętą Rodzinę z Nazaretu. W 1382 roku książę Władysław Opolczyk ufundował na Jasnej Górze klasztor Ojców Paulinów i podarował im Ikonę Bogurodzicy.
Obraz Matki Bożej słynący łaskami od początku był otoczony pobożnością i czcią nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Otrzymane przez wiernych łaski były przypieczętowywane licznymi wotami. Kilkakrotnie Obraz znalazł się w niebezpieczeństwie. Pierwsza jego profanacja miała miejsce w 1430 r. w czasie Świąt Wielkiej Nocy. Podczas napadu na Jasną Górę zamordowano kilku ojców paulinów, a napastnicy skradli z Obrazu Matki Bożej dziękczynne wota, przecięli twarz Maryi szablami, pozostawiając widoczne do dziś dwie rysy. Na szyi Bogurodzicy pozostało sześć cięć. Zniszczony wizerunek został odrestaurowany w Krakowie i w 1434 r. na polecenie Władysława Jagiełły w uroczystej procesji przeniesiony z Krakowa na Jasną Górę.
Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Jasnej Góry była obrona w czasie potopu szwedzkiego. W oblężeniu, które trwało od 18 listopada do 27 grudnia 1655 r., wojska najeźdźców poniosły dotkliwą klęskę. Po cudownym zwycięstwie Matki Bożej 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz złożył uroczyste ślubowanie w katedrze lwowskiej, oddając Rzeczpospolitą pod władzę Matki Bożej. W przygotowanym na tę okoliczność specjalnym akcie ogłoszono wybór Maryi Panny Królową i opiekunką wszystkich ziem polskich. 8 września 1717 r. na Jasnej Górze odbyła się uroczystość koronacji Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Niestety niespełna 200 lat później, w październiku 1909 r., dwie korony zdobiące obraz zostały skradzione. Wówczas Papież Pius X ofiarował Maryi nowe korony. Powtórna koronacja łaskami słynącego wizerunku odbyła się 22 maja 1910 roku. Pół wieku późnej, 3 maja 1966 r., z okazji tysiąclecia chrześcijaństwa Prymas Polski ks. kard. Stefan Wyszyński i ówczesny metropolita krakowski ks. abp Karol Wojtyła ozdobili Obraz koronami milenijnymi. (spis treści)
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej
Kult Maryji w Jej jasnogórskim Wizerunku od wieków zajmuje wyjątkowe miejsce w życiu Kościoła i naszego Narodu. Dzień 26 sierpnia, poświęcony czci Bogurodzicy obecnej w jasnogórskim Obrazie, odsłania głęboką symbolikę biblijną związaną z motywem „góry”. Nawiązuje bowiem do świętych gór, na których dokonywała się epifania Boga. Każda święta góra ukazuje horyzont zbawienia w perspektywie eschatologicznej. Pozwala dostrzec życie ludzkie w nadprzyrodzonych wymiarach. Jasna Góra poprzez tajemnicę cudownego Obrazu bez wątpienia wpisuje się w ten realizm świętych miejsc, w których pielgrzymi odnajdują nadprzyrodzony sens życia, doświadczając Bożej łaski i miłosierdzia.
Obraz Jasnogórski, przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem na lewym ramieniu, stanowi typ ikonograficzny o nazwie „Hodegetria”, co oznacza „Przewodniczkę”, czyli „Tę, która prowadzi”. Pierwowzorem dla takiego sposobu plastycznego ukazywania prawd wiary była ikona umieszczona na jednej z bram w Konstantynopolu, noszącej nazwę Bramy Przewodników, zaś Najświętszą Maryję Pannę w tym obrazie czczono na Wschodzie jako Gwiazdę Przewodnią.
Wygląd Wizerunku Maryi
Wizerunek, o którym mowa, namalowany jest techniką temperową na desce lipowej o wysokości 121,8 cm i szerokości 81,3 cm. Zawiera duże, wypukłe nimby okalające głowy Matki Bożej i Dzieciątka Jezus, uzyskane przez pogłębienie powierzchni tablicy. Granatowy płaszcz i suknie Maryi zdobią stylizowane lilie andegaweńskie, zaś nad Jej czołem widnieje sześcioramienna gwiazda. Suknia Dzieciątka, koloru karminowego, pokryta jest złocistymi rozetami, ułożonymi z trójliści i rozwiniętych lilii. Dziecię Jezus prawą rączkę podnosi w geście nauczania, lewą natomiast podtrzymuje księgę Ewangelii. Tło Obrazu jest bladoniebieskie o lekko zielonkawym odcieniu. Całość kompozycji malarskiej przedstawia Bogarodzicę – jak wspaniale zauważył to XV-wieczny kronikarz Jan Długosz w słynnym „Liber Beneficiorum” – „o przeładnym wyrazie twarzy, która spoglądających przenika szczególną pobożnością – jakbyś na żywą patrzył”. W 1717 roku dzięki życzliwości Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza samego Klemensa XI, Obraz został ozdobiony koronami papieskimi. Było to wydarzenie bez precedensu, gdyż do tej pory zwyczaj koronacji cudownych wizerunków praktykowany był tylko na terenie Italii. Z czasem dokonano rekoronacji – w roku 1910 i 1966. Od drugiej połowy XVII wieku przyjął się zwyczaj ozdabiania Obrazu sukienkami, z których każda stanowi przepiękny zestaw drogocennych klejnotów.
Mimo iż zdania historyków sztuki i konserwatorów na temat pochodzenia Obrazu nadal są podzielone, to jednak nic nie jest w stanie przysłonić wdzięku, jaki wyraża czcigodna tradycja przekazująca historię Obrazu w słynnym „Translatio…”. Jest to XV-wieczny odpis najstarszego rękopisu, powstałego między rokiem 1393 a 1430. Wedle tej relacji, Obraz został namalowany przez św. Łukasza Ewangelistę. Powstał na desce stołu, przy którym modliła się i spożywała posiłki Najświętsza Rodzina. Z czasem został on przeniesiony przez cesarzową św. Helenę z Jerozolimy do Konstantynopola, a następnie trafił na Ruś. Pełniący służbę w armii cesarskiej książę ruski Lew otrzymał go w darze od cesarza Konstantyna. Już wtedy Obraz zasłynął licznymi cudami. Gdy nadszedł czas walk prowadzonych na Rusi przez Kazimierza Wielkiego, a następnie przez jego wuja – Ludwika Węgierskiego, Obraz ukryto na zamku w Bełzie. Odnalazł go tam książę opolski Władysław Piast, którego król Ludwik ustanowił w 1372 roku namiestnikiem Rusi Halickiej, zdobytej niegdyś przez Kazimierza Wielkiego dla Polski.
Władysław Opolczyk za sprawą cudownego Obrazu doświadczył szczególnej łaski, kiedy prosił Maryję o pomoc podczas oblężenia Bełza przez wojska litewskie i tatarskie. Jedna ze strzał wypuszczona przez Tatarów zraniła szyję Matki Bożej na Wizerunku. Po tym wypadku padł strach na oblegających, otoczyła ich mgła, a książę, wykorzystując sposobność, odniósł nad nimi zwycięstwo.
Dziedzictwo Opolczyka
Gdy Opolczyk wracał do swoich posiadłości na Śląsku, postanowił zabrać ze sobą cudowny Wizerunek. Załadowano więc Obraz na wóz i chciano udać się w drogę, ale konie nie mogły ruszyć z miejsca. Książę kazał powiększyć zaprzęg, ale i to nie pomogło. Wtedy ukląkł i złożył ślubowanie, że jeśli przewiezie Obraz na wybrane miejsce, to wybuduje tam kościół, umieści w nim cudowny Wizerunek oraz ufunduje klasztor, w którym osadzi paulinów – dobrze znanych mu z pobytu na Węgrzech. Gdy powstał z modlitwy, konie bez trudu ruszyły, docierając z Obrazem aż do miejscowości zwanej Jasną Górą w pobliżu Częstochowy. Tutaj, zgodnie ze złożonym ślubem, powiększył istniejący już drewniany kościół i wybudował przy nim klasztor, do którego sprowadził zakonników paulińskich.
Na dokumencie z aktem fundacji Jasnej Góry, sygnowanym przez Opolczyka, widnieje rok 1382. Pergaminowy oryginał zapisu starannie przechowywany jest do dziś w bibliotece klasztornej. Tak oto rozpoczęło się królowanie Najświętszej Maryi Panny na polskiej ziemi. Niespełna po trzech wiekach jeden z kronikarzy paulińskich, o. Andrzej Eggerer, zanotował w „Fragmen Panis…”, iż „miejsce to słusznie otrzymało miano 'Jasnej Góry’ z racji wielkiej liczby cudów, pobożności pątników, dużej ilości braci paulinów i splendoru architektury. Biskupi polscy nadali temu miejscu nazwę pochwalną 'Góra Zwycięstwa’ z powodu świetnego triumfu nad 12 tysiącami Szwedów, usiłujących zdobyć 'Wieżę Dawidową’. Zwycięstwo odniósł o. Augustyn Kordecki, przełożony prowincji, z tamtejszymi ojcami, a raczej Ona sama, Ta, która się zowie: 'Groźna jak zbrojne zastępy’ (Pnp 6, 10)”.
Od początku w Konstantynopolu, na Rusi i w Częstochowie Bóg udzielał za pośrednictwem Obrazu Bogarodzicy nadzwyczajnych łask. Zapisywano je w kronikach. Najwięcej cudów dotyczy uzdrowień, sporo – uratowania od wypadków lub na polu bitwy, w sytuacjach grożących śmiercią, uwolnień z więzień lub niewoli. Jest nawet ponad 30 opisów wskrzeszeń zmarłych. Jeden z nich namalowano na obrazie, który znajduje się przy wejściu do zakrystii. Około 1523 roku rzeźnik Marcin z Lubińca na Śląsku przywiózł na wozie martwą żonę i dwoje małych dzieci. Dzieci zginęły w tragicznym wypadku. Matka natomiast umarła na skutek pobicia przez męża, który na wiadomość o śmierci dzieci wpadł w szał. Skruszony morderca nie śmiał wejść do kościoła, lecz błagał zakonników i pielgrzymów o wstawiennictwo u Maryi. I nie zawiódł się, ufając miłosierdziu Bogarodzicy. Wszyscy zgromadzeni ujrzeli zdumiewający cud – w jednej chwili trzy osoby ożyły.
Cenne wota, jakie składali pielgrzymi na Jasnej Górze, ściągnęły rozbójników, którzy dokonali świętokradczego czynu. Wymordowali zakonników i ukradli obraz, lecz nie zdołali wywieźć go daleko. W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się kościół św. Barbary i cudowne źródło, konie stanęły i pomimo smagania batami nie chciały iść dalej. Wtedy rozwścieczony bandyta dwukrotnie ciął mieczem oblicze Maryi. Zbrodniarze zostali natychmiast ukarani przez Boga. Staraniem króla Władysława Jagiełły, pęknięty na trzy części Cudowny Wizerunek został naprawiony, lecz rys na obliczu Maryi nie dało się zamalować. Król i cały Naród, wstrząśnięty zniewagą jaką wyrządzono Matce Bożej, składał wynagrodzenie poprzez pielgrzymki i nabożeństwa pokutne. Od tej pory Jasna Góra stała się sanktuarium narodowym otaczanym troskliwą opieką przez władców polskich.
Obraz Matki Boskiej Częstochowskiej jest najstarszym w Polsce wizerunkiem maryjnym ozdobionym papieskimi koronami. Prośbę ojców paulinów, którzy od stuleci opiekują się Jasną Górą, poparł król polski August II Sas. Korony ufundowane przez króla przyozdobiono dodatkowymi klejnotami z klasztornego skarbca. Wkładał je uroczyście – oczywiście za zgodą papieża – biskup chełmiński Andrzej Jan Szembek dnia 8 września 1717 roku. Uroczystości koronacyjne trwały osiem dni.
W 1909 roku dokonano grabieży koron, perłowej sukni i cennych wotów z Obrazu Jasnogórskiego. Biskupi we wszystkich zaborach zarządzili nabożeństwa pokutne. Papież Pius X ofiarował nowe korony i wyznaczył na koronatora biskupa kujawsko-kaliskiego Stanisława Zdzitowieckiego, do którego wtedy należała Częstochowa. Uroczystości koronacyjne odbyły się 22 maja 1910 roku. Wziął w nich udział sługa Boży arcybiskup Józef Bilczewski ze Lwowa, 4 biskupów, 500 kapłanów i około 300 tysięcy wiernych. A trzeba pamiętać, że zaborcy utrudniali przemieszczanie się rodaków.
Ważne daty dla Jasnej Góry
Przypomnijmy owe symboliczne daty: Wizerunek Matki Boskiej Jasnogórskiej został ukoronowany papieskim diademem w pół wieku przed I rozbiorem Polski, zaś rekoronacja miała miejsce tuż przed I wojną światową (1910), w 500-lecie zwycięstwa pod Grunwaldem, kiedy w pobliskim Krakowie Ignacy Paderewski, światowej sławy pianista i kompozytor, ufundował słynny Pomnik Grunwaldzki. Widać, jak Pani Jasnogórska towarzyszy naszym dziejom dumnym i chmurnym.
Tradycja o pochodzeniu Obrazu, którą niełatwo udokumentować, i fakty piszące jego historię, wypełnioną nade wszystko dziejami Jasnej Góry układają się w pewną harmonijną całość, potwierdzając niezwykłość obecności Bogurodzicy w tym miejscu. W jego zaciszu słychać bowiem bicie serca Kościoła i serca Ojczyzny. Realizm tej obecności lapidarnie wyrażają papieskie słowa wypowiedziane na Jasnej Górze 1979 roku i powtórzone raz jeszcze w roku 1997. Jan Paweł II uświadomił nam wszystkim, że „Jasna Góra to sanktuarium narodu, konfesjonał i ołtarz” – miejsce duchowej przemiany, nawrócenia i odnowy życia Polaków. Tutaj właśnie można usłyszeć echo życia całego Narodu w sercu Matki i Królowej, która „po swojemu kształtuje dziejowe procesy na naszej polskiej ziemi”.
Można powtórzyć za Janem Pawłem II, iż Wizerunek ten streszcza w sobie macierzyńską obecność Maryi w życiu Kościoła i Ojczyzny. Bogurodzica niejako przemawia tym cudownym Obrazem, aby w swoim sercu otworzyć źródło nieprzeliczonych łask dla wszystkich, którzy Ją błagają o wstawiennictwo u Boga. Przemawia też tym cudownym Obrazem Naród Polski. Obraz Bogurodzicy z Jasnej Góry jest słowem Narodu o jego duchowej jedności, której nie zdołały rozbić i zniszczyć nawet takie nieszczęścia, jak rozbiory, okupacja hitlerowska czy marksistowskie zniewolenie. Kiedy dziś stajemy w obliczu kolejnych wyzwań i niebezpieczeństw, może nawet groźniejszych niż poprzednie, cały Naród z ufnością spogląda w kierunku Tej, co „Jasnej broni Częstochowy”, by doświadczając Jej orędownictwa – „powiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki” (por. Ps 48, 14-15).
Jasnogórska Pani zawsze staje się natchnieniem dla Polski, Gwiazdą Przewodnią i Bramą, którą w ciągu wieków przechodzą całe pokolenia, by spotkać się z Chrystusem. Na Jasną Górę spragnionych spotkania z Jezusem pielgrzymów przyprowadza wszakże Ona – Jego Matka. Jej przenikliwe, a zarazem pełne łagodności spojrzenie kruszy zatwardziałe serca grzeszników, podnosi na duchu przygnębionych cierpieniem, uzdrawia chorych, umacnia słabych, daje siłę do wytrwania w przeciwnościach, pobudza do odwagi w walce o sprawiedliwość.
Pani o zranionym obliczu nie przestaje budzić nadziei na lepszą przyszłość Ojczyzny. U Jej stóp dokonują się najważniejsze akty kościelne, zwłaszcza od chwili, gdy z Matką Bożą Częstochowską został złączony kult Matki Kościoła. Od aktów ściśle kościelnych nie sposób oddzielić ważnych wydarzeń narodowych, patriotycznych, społecznych, jak również wszelkich doniosłych inicjatyw dotyczących życia Narodu, którego Jasnogórska Pani jest przecież Królową.